Jukace z Zabłocia
Już od kilkuset lat głównie harcują po obecnej dzielnicy Żywca – Zabłociu. Mają swój specyficzny, barwny strój, w ręku trzymają czterometrowy bat. Zawieszone u pasa dzwonki robią noworoczny hałas. Można powiedzieć, że to jedna z najciekawszych, żywieckich tradycji, która w Nowy Rok jest pokazywana nawet w telewizji. Poznajcie Jukacy z Zabłocia!
W tym wpisie dowiesz się:
– kim jest grupa kolędnicza Jukacy?
– dlaczego Jukace związani są tylko z Zabłociem, a nie z całym Żywcem?
– jaka magia i symbole otaczają Jukacy?
Jukace You Tube
Dziękuję za pomoc w przygotowaniu artykułu:
grupie Jukaców z Zabłocia
p. Barbarze Rosiek z Muzeum Miejskiego w Żywcu
p. Pawłowi Szczotce
„Dużo szczęścia i słodyczy noworoczny Jukac życzy!” Takie oto krótkie życzenia możemy usłyszeć w Sylwestra i Nowy Rok od goniących po ulicach Żywca zabłociańskich, Noworocznych Dziadach. To że nadchodzą można usłyszeć już z daleka: głośne strzały z bata, dzwoniące dzwonki. Kawalerowie z Zabłocia idą przebrani za Noworoczne Dziady, baby, kominiarzy, czy też za diabły. Harmider i towarzyszące im „przerysowanie” postaci które grają bawi wszystkich. A skąd taka tradycja?
Skąd się wzięli Jukace? – czyli co mówi lokalna legenda
Najstarsi mieszkańcy Żywca często również mówią o nich „jukoce”. Jukacowa tradycja sięga XVII w. Wtedy to Zabłocie było osobną wsią (dopiero od roku 1950 jest dzielnicą Żywca). Wg lokalnej tradycji – podczas „Potopu Szwedzkiego” na rzece Sole przebrani w specyficzne stroje górale przestraszyli strzałami z batów i dzwonkami szwedzkich najeźdźców. Aby również im podziękować – ówczesny król polski Jan Kazimierz m.in. podarował góralom królewskie, czerwone płótno. I właśnie dlatego ubiór najważniejszego Jukaca – czyli „Kasjera” jest koloru czerwonego. Takie to dawne opowiastki będące w obiegu powszechnym.
A skąd w ogóle taka nazwa Noworocznych Dziadów z Zabłocia? Najprawdopodobniej pochodzi od „jukania”, czyli wydawania przez nich głośnego odgłosu „ju hu huuu”. Ale też zauważcie: słowo „Jukac” podobne jest do słowa „juhas” – czyli pomocnika bacy. Zdarzało się, że juhasi oprócz pilnowania owiec brali się za dodatkowy fach – zbójnictwo. Napadając na domostwa robili przy tym chaos i harmider.
Co to za strój?
Na początku wspomnę o jednej rzeczy. Do „Noworocznych Dziadów” zaliczymy nie tylko Jukaców z Zabłocia. To również inni kolędnicy – barwni i hałaśliwi przebierańcy, którzy pochodzą z podżywieckich wsi. Chodzą oni po swoim terenie życząc i winszując mieszkańcom.
Kostium Jukacy z Zabłocia różni się od innych. Kiedyś futrzano-słomiany, a dzisiaj tworzony ze współczesnych tkanin. Jest on robiony przez każdego osobiście. Na głowie noszą „czaki” („ciaki”), czyli stożkowatą czapkę z pomponem i wypisanym na niej nowym rokiem. Czasem „ciaka” ma rogi. Na obecnych czakach zobaczymy również współczesne motywy, np. kościół św. Floriana stojący w Zabłociu, czy też sam wizerunek św. Floriana.
Aby Jukaca nie można było rozpoznać – noszą oni archaiczne maski z baraniego runa, lub króliczej skóry, w których wycięto otwory na oczy i usta. Również aby Jukaca już z dala było słychać – na pasku, a raczej szerokim pasie zamontowano dzwonki.
Oprócz maski Jukac potrzebuje spodni i bluzy, które są w różnych kolorach i posiadają frędzle. Czasem zakładał barani kożuch, co może być nawiązaniem do wspomnianego wcześniej dawnego juhasa pasącego owce na hali.
Nieodłącznym elementem stroju „Dziada Noworocznego” jest również ok. czterometrowy bat z drewnianą rękojeścią, którego odgłos czasem przypomina wystrzał z pistoletu. Aby z niego strzelać czasem przez kilkanaście godzin, potrzebna jest dobra kondycja, siła i wiele ćwiczeń.
Cieszę się że dotarłeś do tej części wpisu. Mam nadzieję że zainspirowałem cię do zobaczenia tych miejsc. Dziękuję ci za wirtualną kawę, która pomoże mi w utrzymaniu i rozwoju bloga..
Kto może zostać Jukacem?
Jako że tradycja ta związana jest stricte z Zabłociem – to Jukacem może zostać tylko kawaler z tej dzielnicy. Chłopcy, którzy chcą biegnąć z Noworocznymi Dziadami – już od młodych lat uczą się, jak stworzyć dla siebie tradycyjny kostium. Spotykają się w domach i pod okiem starszych próbują stworzyć swój strój.
W przeszłości ważną zasadą było to, że na ulicy Jukac nie mógł zdradzić kim jest. Dlatego też tak ważne było przygotowanie masek, które dobrze zakrywają twarz. Ciekawostką jest, że za złamanie tej zasady groziło zdzielenie takiego Jukaca batem.
Tutaj pojawia się również temat hierarchii; Jukace nie są samowolną grupą; liczą od 30 do nawet 70 ludzi! To swoista kompania i może być ona tylko jedna. Mają swoich „zwierzchników” którzy wszystko koordynują, pilnują dyscypliny, bezpieczeństwa i tradycji. Najważniejszy jest „Kasjer”. Poznamy go po tym, że jego kostium jest cały czerwony, a na piersi ma brelok z numerem „1”. Kasjerem może zostać osoba doświadczona, odpowiedzialna, która już trochę lat „goni” z Jukacami.
Numerki od „2” do „8” należą do „Dziadów poganiaczy”, przy czym cyfry „2” i „3” to poganiacze, którzy mają jednolity kostium – koloru białego i czarnego z lampasami. Są oni prawą i lewą ręką „Kasjera”. Generalnie poganiacze pomagają „szefowi” w panowaniu nad całą grupą, pilnują również najmłodszych. Trzeba zaznaczyć, że obecne nadawanie numerów nie ma nic wspólnego z pierwotną tradycją. Współcześnie nadaje się je głównie ze względów porządkowych.
Kolejne numery noszą na piersi „Noworoczne Dziady” goniące po Zabłociu od kilku lat. Mają również swoje maski, „czaki” (czasem z rogami) i baty. Najmłodsi, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z Dziadami muszą przebrać się za „babę”, aby w kolejnych latach ubrać strój diabła i kominiarza. Wszyscy oprócz składania życzeń w domach i na ulicy mogą robić ludziom śmieszne psikusy.
Można dojść do wniosku, że prędzej czy później najwytrwalsi dostaną „Jukacowską jedynkę” i będą „Kasjerami”. Jednak tutaj oprócz wytrwałości taki kandydat musi posiadać cechy związane z organizacją całego przedsięwzięcia, w tym z utrzymania dyscypliny w całej grupie. „Kasjer” to wyróżnienie i honor. O tym że ktoś był Kasjerem wspomina się na jego ślubie, a nawet pogrzebie..
Jak wygląda „Jukacowe kolędowanie”?
Mając na względzie historię i tradycję – nie wolno im było przekroczyć mostu na Sole, który łączył Zabłocie z Żywcem. To kiedyś swoista granica między mieszczanami żywieckimi, a góralami mieszkającymi w podżywieckich wsiach. Ponoć w II poł. lat 30-tych XX w. ten zakaz zniesiono. Obecnie tej tradycji Jukace dochowują, kiedy 1 stycznia wbiegają na most, i to tylko do jego połowy.
Jednak od jakiegoś czasu włodarze Żywca pozwalają na wejście Jukacom do innych dzielnic miasta. Późnym wieczorem 31 grudnia zgromadzonym przed dworcem kolejowym Noworocznym Dziadom burmistrz daje zgodę i klucze do miasta. Od tego momentu Jukace z Zabłocia mogą kolędować po całym Żywcu oraz odwiedzać zabawy sylwestrowe.
Dzięki takiej zgodzie Jukace mogą również brać udział w ciekawej imprezie o nazwie „Gody Żywieckie”, podczas której Noworoczne Dziady z Zabłocia i z okolicznych podżywieckich wsi prezentują swoje tradycje. Zgoda pozwala również Jukacom brać udział w ważnych, miejskich uroczystościach, wydarzeniach kulturalnych, a nawet charytatywnych.
Wczesny poranek 1 stycznia jest dla zabłociańskich Jukacy wyjątkowy, bo rozpoczyna się o godzinie 5.00 „Mszą Świętą Dziadowską”. Jest ona sprawowana od roku 1960 w kościele p.w. Św. Floriana w Żywcu-Zabłociu. Tradycją stało się, że zgromadzeni na niej młodzieńcy służą do Mszy i pozostawiają przy żłobku figurki Jukaca, kominiarza, diabła i baby. Po mszy grupa dzieli się na mniejsze, które rozbiegają się po domach, by składać noworoczne życzenia. Przebierańcy również czekają na ludzi wychodzących po kolejnych, kościelnych nabożeństwach.
Dzwonek i bat – oprócz cech symbolicznych mają aspekt praktyczny. Służą one do powiadomienia gospodarza, że Jukace już są pod domem i czekają aż do nich wyjdzie z poczęstunkiem, monetą i dobrym słowem. Oczywiście zdarza się, że Jukacowa ekipa wchodzi do domu. W imieniu grupki życzenia składa „Kasjer” albo ten, kto ma najwyższy numerek.
W okolicach godzin południowych rozbiegane grupki spotykają się znowu w okolicach dworca kolejowego na Zabłociu, aby wspólnie iść ulicą Dworcową w stronę mostu, trzaskać z batów i składać życzenia mieszkańcom i przyjezdnym, którzy specjalnie przychodzą na to wydarzenie. Nie obywa się bez tańców i oplatania batem obserwujących to magiczne wydarzenie..
Jukace są ciekawą atrakcją dla przejeżdżających drogą samochodów, które są zatrzymywane, a kierowcom składane życzenia..
Na polecenie „Kasjera” – w godzinach południowych wszystkie Noworoczne Dziady przygotowują się do biegu w stronę mostu na Sole. Po dłuższej chwili cały szpaler rusza w stronę mostu dzwoniąc i trzaskając batami.
„Kasjer” i najstarsi są czujni.. pilnują aby żaden z Jukacy nie przekroczył mostu. Dlatego też w jego połowie cała grupa zawraca. Niedługo potem grupki się rozchodzą, aby dalej chodzić po domach i składać noworoczne życzenia.
Jukace a magia..
Oczywiście Noworoczne Dziady to swoista symbolika. Zauważcie, że Jukace, czy też inni podżywieccy przebierańcy pojawiają się na przełomie starego i nowego roku. Strzał bata, ale i dzwonki odstraszają złe moce i przypominają o czymś nowym, co się zaczyna wraz z nadejściem Nowego Roku. Kawalerowie przebrani za kominiarzy z drabinami łączą ziemię z niebem, a buchający ogień z pieca oczyszcza.. Spotkanie z barszkującym po ulicy Jukacem przenosi nas w inny wymiar – magii, filozofii życia, również i zabawy, a przynosi nam szczęście, urodzaj i zdrowie.
Informacje praktyczne
Jukacy zobaczymy przede wszystkim 31 grudnia i 1 stycznia danego roku w dzielnicy Żywca nazywającej się Zabłocie. Również dzięki zgodzie uzyskanej od burmistrza miasta – Dziady z Zabłocia chodzą po pozostałych częściach Żywca, szczególnie w czasie kiedy trwają sylwestrowe zabawy.
1 stycznia o godz. 5.00 rano w kościele p.w. Św. Floriana w Żywcu-Zabłociu odbywa się „Masza Święta Dziadowska”. Tuż po niej Jukace rozpraszają się po całej dzielnicy niosąc ze sobą gwar, humor i życzenia. Ok. godz. 11.00 docierają do ulicy Dworcowej gdzie spotykają się z mieszkańcami i turystami. Ok. godz. 12.00 następuje wbiegnięcie całej kompanii na most łączący Zabłocie z Żywcem i ich powrót.
Jukacy zobaczymy nie tylko w Nowy Rok. Możemy ich poznać podczas imprezy kulturalnej o nazwie Przegląd Zespołów Kolędniczych i Obrzędowych „Żywieckie Gody”, które organizowane są w połowie stycznia i trwają do końca tego miesiąca. Szczegóły odnajdziemy zapewne na plakatach i stronach internetowych organizatorów, m.in. Miejskiego Centrum Kultury w Żywcu, czy Gminnego Ośrodka Kultury w Milówce.
Kostiumy Jukacy zobaczymy przez cały rok w dziale etnograficznym Muzeum Miejskiego w Żywcu. Link do artykułu o tej instytucji znajdziesz tutaj: Muzeum Miejskie w Żywcu
Warto wspomnieć o muralu, który został namalowany w Zabłociu, na elewacji „Klubu Papiernik” – czyli filii Miejskiego Centrum Kultury w Żywcu. Mural przedstawia postacie kolędników – Noworocznych Dziadów z Zabłocia, czyli Jukacy.
Galeria Dziadów Noworocznych i Szlachciców
Galeria została otwarta w styczniu 2023 r. a mieści się ona obok Gminnego Ośrodka Kultury w Milówce, w budynku dawnego przedszkola (ul. Dworcowa). Galeria to trzy pomieszczenia na piętrze, w których zobaczymy nie tylko wspomnianych tutaj Jukacy, ale również przedstawicieli innych Dziadów Noworocznych, którzy kolędują po Żywiecczyźnie. Galeria będzie otwarta od wtorku do soboty, w godzinach od 10.00 do 14.00. Gorąco zachęcam do jej odwiedzenia, szczególnie że kolędowanie Dziadów Noworocznych na Żywiecczyźnie zostało wpisane na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Dziękuję ci za przeczytanie wpisu. Mam nadzieję że zainspirowałem cię do zobaczenia tych miejsc. Dziękuję ci również za wirtualną kawę, która pomoże mi w utrzymaniu i rozwoju bloga..
Smart Communications